serial pt. Reklamacja Paneli
Witam
Jakiś czas temu pisałam o zaistniałej dość przykrej dla nas sytaucji a mianowicie o krzywych panelach , których nie dało sie ułożyć po tworzyły sie fale dunaju:). Zaraz jak tylko dostałam inf od ekipy o wadzie tych paneli zadzwoniłam do sklepu w którym jej zakupiłam i otrzymałam inf ,że musze zareklamować , No to nie czekając długo napisałam reklamacje w której domagałam sie zwrotu pieniędzu ( nadmienie że w między czasie kupiłam inne panele, więc zaznaczanie w reklamacji wymiane na nowe nie wchodziło u mnie w gre). Po 14 dniach od złożenia reklamacji panowała cisza ze strony sklepu w którym dokonałam zakupu . Więc sama zadzwoniłam ( 15 dni po złożeniu reklamacji) z zapytaniem kiedy moge przyjechać odebrać pieniązki i oddać wadliwy towar i tu zdziwienie pana , który do mnie mówi że reklamacja została uznana ale z wymianą na nowy towar wolny od wad a nie pieniądze. No i zaczeła sie nerwówka . Sprzedający chyba do końca nie wie ile ma czasu ma na poinformowanie konsumenta , zaczał kręcic mówić ze 14 dni jeszcze nie minęło ( a liczył dni robocze) mial pretensje że nie wysłałam fv a w piśmie reklamacyjnym mial wszystkie inf na kogo fv była wystawiona i kiedy taka tranzakcja miała miejsce. Upierał sie przy swoim a ja już nie miałam siły tłumaczyć że teraz to moje żądania mają być spełnione i to że jego obowiązkiem było mnie poinforemować a nie żebym ja sama zadzwonia i przypominała mu o mojej sprawie. W końcu dziś obiecał telefonicznie że pieniądze zostaną mi zwrócone ( choć prosiałam aby takie oświadczenie zapisał mi i wysłał emailem, nie zrobił tego) Poprostu porażka !!!!!. Dlatego jak ktoś następnym razem powie mi żeby nie kupował rzeczy w marketach budowlanych bo tam sprzedają złej jakości towar to go wyśmieje. Myśle że w takim markecie przywiozłabym te panele nastepnego dnia i kasa została by mi zwrócona. Jak zfinalizuje sprawe zwrotu gotówki to napewno zrobie antyreklame sprzedającemu.